Wojciech

Gancarz

Kylian Mbappe w trakcie przerwy reprezentacyjnej pozostawał w dobrej dyspozycji. Francuz strzelił dwa gole oraz zanotował asystę w wygranym 4-0 meczu z Ukrainą.

Warto pamiętać, że 26-latek to lider klasyfikacji strzelców La Liga z dorobkiem 13 goli i bardzo wyraźną przewagę nad drugim Alvarezem, który zanotował 7 trafień.

W całym sezonie, Kylian Mbappe zdobył aż 18 bramek i zaliczył 2 asysty. Mowa tutaj tylko o klubowych meczach, gdyż dorzucając do tego reprezentację, mamy łącznie 23 gole i 5 asyst.

Na papierze dość wyraźnym faworytem jest Betis. Nie zamierzam jednak całkowicie skreślać Girony, przede wszystkim w kontekście zdobycia bramki. Girona ostatnio poprawiła wyniki zdobywając 7 punktów w 5 ostatnich meczach. W każdym z tych meczów Girona strzeliła gola, BTTS padł w czterech spotkaniach, tak samo jak over 2.5 gola.

W przypadku Betisu BTTS zobaczyliśmy w trzech z pięciu ostatnich meczów, tak samo jak over 2.5 gola. BTTS padł również w siedmiu ostatnich bezpośrednich meczach Girony z Betisem.

Main eventem gali Fame MMA 28 jest starcie Marcina Wrzoska z Pawłem Tyburskim na specjalnych zasadach Punchair. Panowie stoczą trzy rundy po dwie minuty i zostaną przymocowani do specjalnej konstrukcji, by uniemożliwić wstawanie czy kopanie.

Dodatkowo pojedynek odbędzie się w rękawicach bokserskich 10 OZ. Typuję zatem, że walka potrwa na pełnym dystansie. Krótsze rundy, rękawice oraz fakt, że Marcin Wrzosek ma wyraźnie gorszy zasięg powodują, że bardziej doświadczony „Polish Zombie” może mieć strategię, w której będzie chciał sprawić, iż Tybori znany se swojej impulsywności zaatakuje mocno w pierwszej rundzie, natomiast w dwóch kolejnych to Wrzosek będzie punktować, wygrywając przez decyzję.

W organizacji Fame MMA zadebiutuje Bartosz „Legenda” Żukowski, który zmierzy się z Tomaszem „Szalonym Reporterem” Matysiakiem. Wyraźnym faworytem w oczach Superbet jest tutaj Szalony Reporter.

Notowania nie mogą dziwić, gdyż dwie bardzo istotne kwestie są po stronie Tomasza Matysiaka – wiek (jest o dwa lata młodszy) oraz doświadczenie – wyjdzie do oktagonu już czwarty raz, natomiast dla Bartosza Żukowskiego to debiut.

Walka odbędzie się na zasadach bokserskich z czterema rundami po dwie minuty. Nie spodziewam się tutaj wysokiego poziomu sportowego, co biorąc pod uwagę okoliczności, jest całkowicie zrozumiałe.

Obawiać się można jedynie postawy Bartosza Żukowskiego w kwestii woli walki. Liczę jednak, że wyjdzie przynajmniej na 2. rundę. O to, czy Szalony Reporter będzie w stanie przewalczyć ten pojedynek na pełnym dystansie raczej się nie martwię, gdyż stoczył już walkę z decyzją przeciwko Michałowi Cichemu, a także dotrwał aż do trzeciej rundy ze znacznie młodszym Cezarym Gołębiewskim.

Jeszcze rok temu trudno było sobie wyobrazić, że dojdzie do takiego pojedynku. Wampir oraz King Kong reprezentowali Akademię Sportów Walki Wilanów. Słowne spięcia podczas przygotowań do Fame 27, gdy King Kong walczył ze współpracującym z EbeEbe Bartoszem Szachtą doprowadziły do konfliktu. W połowie października Wampir poinformował, że zakończył współpracę z Mirosławem Oknińskim.

W pojedynku Paternak vs Minda, wyraźnym faworytem wydaje się „Wampir”. Przemawia za tym przede wszystkim doświadczenie, a także sam bilans. Michał Pasternak przegrał tylko jedną z dziewięciu ostatnich walk, natomiast Minda wygrał raptem 2 z 9 ostatnich pojedynków.

Panowie zmierzą się na zasadach no time limit. Minda w swoich ostatnich pojedynkach nie wyglądał na zawodnika, który jest dobrze przygotowany na długi dystans. Spodziewam się, że „King Kong” spróbuje w pierwszych minutach mocno zaatakować rywala, co wykorzysta Pasternak, kończąc pojedynek przed rozpoczęciem 16 minuty.

W drugiej walce na gali Fame MMA 28: Armagedon, Gracjan „Gracek” Szadziński zmierzy się z Piotrem Bombą. Wyraźnym faworytem tego pojedynku jest Gracek. Notowania nie mogą specjalnie zaskakiwać. Szadziński ma zdecydowanie większe doświadczenie w sportach walki, stoczył aż 8 pojedynków w KSW, mierząc się z takimi zawodnikami jak Varela, Mircea czy Ziółkowski.

Co prawda na korzyść Bomby przemawiają warunki fizyczne, gdyż jest wyższy oraz ma zdecydowanie lepszy zasięg. Walka została ogłoszona jednak na zasadach MMA, co wyraźnie poprawia sytuację Gracjana. Szadziński w swojej karierze stoczył sporo walk zakończonych w pierwszej lub drugiej rundzie (aż 13 takich pojedynków).

Bomba z kolei w swoim debiucie w Clout wygrał już w 1. rundzie z Sequento. Liczę zatem na pojedynek, w którym już od pierwszych sekund obaj panowie ruszą do przodu. Typuję, że Gracjan skończy pojedynek w parterze już w pierwszej rundzie, ale bezpieczniej wskazuję na under 1.5 rund po solidnym kursie.

Fame MMA 28 otworzy starcie Krzysztofa „Malichy” Maliszewskiego z Erwinem Burzyńskim. Typuję tutaj szybkie zwycięstwo Erwina Burzyńskiego, biorąc nawet pod uwagę fakt, że będzie to walka w K-1, co oznacza, że w jednej rundzie Malicha może być liczony aż 2-krotnie i walka nie zostanie przerwana.

Malicha to przede wszystkim raper, który w trakcie turnieju Fame wytrzymał kilkadziesiąt sekund w walce z Simao. Tutaj poziom rywala z pewnością nie będzie niższy. Erwin ma za sobą zwycięstwa z Mateuszem Górskim w 1. rundzie czy Jakubem Wiśniewskim z 2. rundzie. Walka z „Jayem” jest warta odnotowania, gdyż Wiśniewski miał wyraźnie lepsze warunki fizyczne, a dodatkowo stoczył sporo amatorskich walk.

Liczę, że Erwin nie będzie chciał „bawić się” z rywalem i szybko zamknie pojedynek by dać sygnał, że jest gotowy na lepszych przeciwników.

Robert Lewandowski powraca do swojej najlepszej dyspozycji, czego dowodem był mecz z Celtą, a także spotkania w przerwie reprezentacyjnej. Przed meczami w kadrze zanotował hat-tricka, natomiast w starciu z Holandią zanotował asystę, a przeciwko Malcie strzelił gola oraz zaliczył ostatnie podanie. Jeżeli Robert wyjdzie w pierwszym składzie, to powinien mieć spory wpływ na wynik meczu.

Fulham przegrało 4 z 5 ostatnich ligowych meczów. Z kolei Sunderland to rewelacja rozgrywek. Beniaminek zajmuje 4. miejsce w tabeli, a przed przerwą reprezentacyjną sensacyjnie zremisował 2:2 z Arsenalem.

Bournemouth strzeliło min. 2 gole w 3 z 4 ostatnich meczów u siebie. West Ham stracił min. 2 gole w 3 z 5 ostatnich meczów, w tym we dwóch ostatnich potyczkach. Ekipa Wisienek to trzeci zespół jeżeli chodzi o mecze na własnym obiekcie – 13 punktów w 5 meczach.

W hicie 17. kolejki Betclic 1. ligi, Pogoń Grodzisk Mazowiecki zmierzy się ze Śląskiem Wrocław. Patrząc na ostatnie mecze obu drużyn, spodziewam się tutaj mocno overowego spotkania. W każdym z dziewięciu ostatnich meczów Pogoni w lidze padł over 2.5 gola. W przypadku Śląska Wrocław, over został pokryty w każdym z pięciu ostatnich spotkań.

W hicie Ligi Mistrzów kobiet, piłkarki Chelsea zmierzą się przed własną publicznością z Barceloną. Oba zespoły rywalizują dość często w Lidze Mistrzów. W ubiegłym sezonie Chelsea i Barcelona spotkały się w półfinale LM, gdzie w dwumeczu wygrała Barcelona 8:2. W obu spotkaniach padły BTTS-y. Piłkarki Chelsea przegrały przed własną publicznością zaledwie 1 mecz w tym roku i mowa tutaj o potyczce z Barceloną.

Jeden z ciekawszych meczów wtorkowego wieczoru. Obie ekipy walczą o bezpośredni awans. Bliżej realizacji tego celu jest Dania, która zgromadziła o jeden punkt więcej, co oznacza, że w tym spotkaniu wystarczy im remis.

Spodziewam się nerwowego, pełnego walki spotkania. W pierwszym meczu obu reprezentacji zobaczyliśmy aż 8 żółtych kartek. Tutaj stawka będzie jeszcze większa. Spotkanie poprowadzi Szymon Marciniak.

W ostatnim meczu eliminacyjnym, Hiszpania zagra u siebie z Turcją. La Furia Roja jest już o krok od awansu. Turcja musiałaby zaliczyć ogromne zwycięstwo, by odrobić stratę w bilansie bramkowym.

Choć Hiszpanie nie muszą specjalnie forsować tempa w tym meczu, spodziewam się, że wygrają tę potyczkę i padną min. 3 gole w tym spotkaniu. W pierwszym meczu tych reprezentacji, Hiszpania wygrała na wyjeździe aż 6:0.

Malta w siedmiu meczach zgromadziła raptem 5 punktów. Liczę, że Biało-Czerwoni strzelą w tym meczu min. 2 gole, a Malta zanotuje maksymalnie jedno trafienie.

Nasz najbliższy rywal podchodzi do tego spotkania po sensacyjnym wyjazdowym zwycięstwie z Finlandią 1-0. Wynik nie odzwierciedla jednak przebiegu rywalizacji. Finlandia wypracowała sobie aż 16 sytuacji bramkowych z xG na poziomie aż 2.31. Z kolei Malta zaliczyła 4 sytuacje bramkowe z xG na poziomie 0.14.

Dodatkowo bilans bramkowy Malty jest bardzo niekorzystny, gdyż mowa o zaledwie 2 strzelonych golach i aż 16 straconych. Ostatni raz Malta strzeliła min. 2 gole w meczu o punkty w czerwcu 2022 roku. Od tego momentu, zdobywała min. 2 bramki tylko w spotkaniach towarzyskich.

Polacy mają za sobą bardzo dobry występ przeciwko Holandii. Co prawda mecz zakończył się remisem 1:1, ale to Biało-Czerwoni stworzyli sobie więcej sytuacji bramkowych (12 do 8), które dodatkowo były groźniejsze: xG na poziomie 1.58 przy x.G 0.81 Holandii. Jeżeli nasi piłkarze powtórzą taki występ przeciwko Malcie, powinniśmy być spokojni o min. 2 gole.

W decydującym meczu ATP Finals stawiam na Sinnera. Włoch przez cały turniej nie stracił nawet seta. Dodatkowo do tego spotkania podchodzi z imponującą serią siedemnastu zwycięstw z rzędu.

Alcaraz z pewnością nie złoży broni, jednakże Hiszpan w ostatnim czasie rozgrywał trudne mecze jak chociażby starcie w Paryzu z Norriem przegrane 1:2 czy wcześniej właśnie z Sinnerem w turnieju pokazowym w Arabii Saudyjskiej, gdzie przegrał 0:2.

W walce wieczoru gali UFC 322, Islam Makhachev spróbuje odebrać pas kategorii półśredniej z rąk Della Maddaleny. Makhachev zdecydował się na zmianę kategorii wagowej, broniąc pasa w walce z Renato Moicano na początku roku. Jak sam przyznaje w wywiadach, zmiana bardzo pozytywnie wpłynęła na jego życie, gdyż nie musi martwić się w tak dużym stopniu o wagę i sam proces zbijania kilogramów tuż przed pojedynkiem będzie znacznie prostszy.

Nie jest to z pewnością dobra wiadomość dla Della Maddaleny, który w maju tego roku zdobył pas w pojedynku z Belalem Muhammadem. Zwycięstwo w Amerykaninem było dla Jacka ogromnym sukcesem, jednakże walka z Islamem to wyraźne podniesienie poprzeczki.

Makhachev nie przegrał pojedynku od 2015 roku. Na 9 ostatnich walk aż 8-krotnie kończył pojedynek przed czasem, radząc sobie z takimi zawodnikami jak Charles Oliveira, Alexander Volkanovski (dwukrotnie) czy Dustin Poirier. Typuję, że Makhachev utrzyma ten trend, wygra przed czasem i zdobędzie pas.

Ciekawe starcie w kategorii lekkiej, w której będący na 9 miejscu w rankingu – Beneil Dariush zmierzy się trzynastym w zestawieniu Benoit Saint Denisem. Dariush podchodzi do tego pojedynku po zwycięstwie przez decyzję z Renato Moicano. Na 24 stoczone walki w UFC aż 14 kończyło się przed czasem.

Saint Denis przyzwyczaił nas do walk kończących się przed czasem. Wystarczy powiedzieć, że w 10 pojedynkach Francuza w UFC tylko raz zobaczyliśmy decyzję sędziów i jak to często bywa, miało to miejsce w debiucie Benoit dla organizacji UFC.

Przewiduję, że w starciu Dariush vs Saint Denis nie będą potrzebne punkty sędziowskie i walka skończy się przed finiszem trzeciej rundy.

W poszukiwaniu wyższego kursu na galę UFC 322, moją uwagę zwróciła walka Nickal – Vieira. Będzie to bowiem pojedynek bardzo dobra zapaśnika – Bo Nickala ze świetnym grapplerem – Rodolfo Vieirą. Nickal do tej pory stoczył 5 walk w UFC, kończąc 2 pojedynki przez poddanie. Warto również zaznaczyć, że w Contenderze, Nickal stoczył 2 walki i obie wygrał przez poddanie.

Vieira z kolei ma za sobą aż 9 pojedynków w UFC i aż 6 kończyło się przez poddanie (bilans 5:1). Dodatkowo w ACA stoczył jedną walkę (wygraną przez poddanie), natomiast w ACB na 2 walki, 1 skończyła się przez poddanie.

Trudno wyobrazić sobie inny scenariusz niż walka w parterze. Obaj zawodnicy z pewnością będą szukać techniki kończącej i liczę, że jednemu z nich ta sztuka się uda.

W walce wieczoru KSW 112, Patryk Kaczmarczyk zmierzy się z Adamem Soldaevem o tymczasowy pas wagi piórkowej. Choć wyżej w rankingu KSW sklasyfikowany jest Patryk Kaczmarczyk, to zdaniem bukmacherów, faworytem jest Soldaev.

Wpływ na kursy ma z pewnością ostatnia walka Adama Soldaeva, który w efektownym stylu pokonał Leo Brichtę (3 zawodnika rankingu) już w pierwszej rundzie.

Nie zamierzam tutaj typować zwycięzcę pojedynku, jednakże liczę na starcie zakończone przed czasem. Kaczmarczyk w swojej ostatniej walce stoczył pojedynek na pełnym dystansie z Ahmedem Vilą, jednakże Książę Radomia był bardzo bliski skończenia pojedynku już w pierwszej rundzie.

Tak jak wspomniałem, Soldaev z kolei już w pierwszej rundzie walki poradził sobie z Brichtą i było to trzecie zwycięstwo przed czasem dla Soldaeva.

Obaj zawodnicy do tej pory nie mieli okazji stoczyć pojedynku mistrzowskiego na dystansie 5 rund w KSW, dlatego liczę na grzmoty już od pierwszej rundy.

Tomasz Romanowski po trzech porażkach z rzędu wraca do klatki KSW, gdzie zmierzy się z Alainem Van De Mercktem. „Top Boy” do tej pory stoczył w swojej karierze 10 pojedynków i żaden nie zakończył się decyzją sędziów. Co więcej, zaledwie jedno starcie wkroczyło w trzecią rundę. Nawet w walkach amatorskich, Van De Merckt stoczył tylko pojedynki przed czasem.

Liczę, że tym razem będzie podobnie. W szczególności, że Romanowski nie jest zawodnikiem, który tylko toczy pojedynki na pełnym dystansie. Na 6 ostatnich walk w KSW aż 4 zakończyły się przed czasem.Van De Merckt będzie dla Romanowskiego dużym wyzwaniem, gdyż Belg w swojej karierze przegrał tylko jedną walkę – na starcie swojej przygody w KSW z Laidem Zerhounim, który już wkrótce stoczy pojedynek mistrzowski z Pawłem Pawlakiem.

Początkowo Valeriu Mircea miał mierzyć się z Romanem Szymańskim. Byłby to rewanż z 2022 roku, kiedy to Polak wygrał walkę przed czasem. Szymański musiał jednak wycofać się z gali KSW 112 z powodu kontuzji. W jego miejsce wskoczył Wilson Varela, który pod koniec roku stoczył mistrzowski pojedynek z Salahdine’em Parnasse’em, przegrywając w drugiej rundzie.

Obaj zawodnicy w KSW dostarczają walki, które kończą się przed czasem. W przypadku Mircei zaledwie 1 z 6 pojedynków zakończył się decyzją. Tak samo wygląda statystyka u Varceli – 6 walk, tylko 1 przez decyzję.

Liczę zatem, że panowie utrzymają te tendencję. W szczególności, że w przypadku Vareli, biorąc pod uwagę wszystkie federacje, tylko 1 z 8 ostatnich walk zakończyła się decyzją.

Szwajcaria jest liderem grupy B z dorobkiem 10 punktów w 4 meczach. Szwecja w tych eliminacjach spisuje się fatalnie – zaledwie 1 punkt w 4 spotkaniach. W 3 z 4 meczów, Szwedzi stracili min. 2 gole.

Bułgaria straciła aż 16 goli w 4 dotychczasowych meczach. Turcja z kolei strzeliła min. 3 gole w 3 z 4 eliminacyjnych spotkań. Pierwszy mecz obu reprezentacji zakończył się wygraną Turcji aż 6:1.

Reprezentacja Niemiec po wpadce w wyjazdowym meczu ze Słowacją nie może pozwolić sobie już na żadne potknięcie i również musi zabezpieczyć sobie dobry bilans bramkowy. Liczę zatem na wysokie zwycięstwo w wyjazdowym starciu z Luksemburgiem, który w 4 meczach nie zdobył chociażby punktu, a bilans bramkowy tej reprezentacji wynosi 1:10.

Luksemburg tracił już 3  gole np. w domowym starciu z Irlandią Północną. Z kolei pierwszy mecz obu ekip zakończył się wysoką wygraną reprezentacji Niemiec 4:0.

Albania radzi sobie w tych eliminacjach bardzo dobrze. Aktualnie zajmuje 2 miejsce w grupie K z realnymi szansami na utrzymanie tej pozycji. Dużym krokiem będzie zwycięstwo z najsłabszą w grupie Andorą.

Andora zgromadziła zaledwie punkt w siedmiu dotychczasowych spotkaniach i ma bilans bramek 3:15. W każdym z czterech ostatnich meczów, reprezentacja Andory traciła min. 2 gole. Pierwszy mecz eliminacyjny zakończył się wygraną Albanii 3:0.

Jannik Sinner kontynuuje świetną grę. Włoch przegrał zaledwie jednego seta w dziesięciu ostatnich spotkaniach. Co prawda była to potyczka właśnie ze Zverevem w Wiedniu, ale już w Paryżu, Jannik zdołał pokonać niemieckiego przeciwnika bez straty seta.

O ile na początku bezpośrednich starć Zverev osiągał dobre rezultaty, tak od czterech ostatnich spotkań z Sinnerem, niemiecki zawodnik nie potrafi znaleźć sposobu na wyżej klasyfikowanego przeciwnika.

W pierwszym środowym meczu, Ben Shelton zmierzy się z Augerem-Aliassime’em. Liczę tutaj na dobry występ Kanadyjczyka, który przed tym turniejem dotarł do finału ATP w Paryżu, gdzie przegrał decydujące starcie z Sinnerem 4:6, 6:7. Zaraz po tym spotkaniu, Auger-Aliassime ponownie spotkał się z Włochem i zanotował porażkę 0-2. Był to zaledwie 3 przegrany mecz na 9 ostatnich.

Wyraźnie gorzej wypadają statystyki Sheltona, który z kolei przegrał 5 z 10 ostatnich meczów, z takimi przeciwnikami jak chociażby Goffin (0:2 w Szanghaju). Amerykanin również przegrał 0:2 w Paryżu z Sinnerem, natomiast zmagania w Finals rozpoczął od porażki 0:2 ze Zverevem.

Co ciekawe, obaj zawodnicy rywalizowali tylko raz – 2024 rok w ramach French Open. Ten mecz wygrał Auger-Aliassime, nie tracąc przy tym nawet seta.

Celta jest aktualnie w wyśmienitej formie. Wystarczy powiedzieć, że w pięciu ostatnich meczach zanotowała pięć zwycięstw i jest niepokonana od ośmiu spotkań. W tym sezonie zespół z Vigo nie strzelił gola tylko w jednym spotkaniu – przeciwko Getafe na początku kampanii.

Barcelona ma problemy z zachowywaniem czystych kont. W żadnym z dziewięciu ostatnich spotkań Duma Katalonii nie zachowała czystego konta.

Vallecano podchodzi do tego meczu po zwycięstwie z Lechem Poznań w czwartkowym meczu Ligi Konferencji. Hiszpański klub sensacyjnie przegrywał do przerwy 0-2. To kolejny mecz, w którym defensywa Vallecano spisuje się kiepsko. Wystarczy powiedzieć, że w ramach 11. kolejki, Vallecano przegrało na wyjeździe 0-4.

Real Madryt strzelał min. 2 gole w 9 z 10 ostatnich meczów La Liga. Jedyne spotkanie bez minimum dwóch bramek Królewskich to wyjazdowa potyczka z Getafe.

W obu ostatnich potyczkach z Vallecano, Real Madryt strzelał min. 2 gole. Mowa o zwycięstwie 2-1 u siebie oraz remisie 3-3 na wyjeździe.

Ciekawa potyczka odbudowanej Aston Villi z będącym na piątej pozycji Bournemouth. Mecze Wisienek dostarczają wielu goli. W czterech z pięciu ostatnich spotkań Bournemouth zobaczyliśmy min. 3 gole.

Bezpośrednie mecze obu drużyn również dostarczają wrażeń. W 3 z 5 spotkań zobaczyliśmy BTTS, tak samo w 3 z 5 meczów padły min. 3 bramki.

Na papierze Chelsea wydaje się bardzo wyraźnym faworytem tego meczu. The Blues mają jednak pewne problemy w meczach ze słabszymi drużynami. Na 5 ostatnich spotkań, londyński klub zachował czyste konto tylko w jednym meczu i to w spotkaniu, gdzie można było spodziewać się gola rywala (Tottenham). W czterech pozostałych potyczkach, Chelsea traciła gola – Qarabag, Wolves, Sunderland i Ajax.

Obie drużyny rywalizowały raptem kilka dni temu w ramach Carabao Cup. Co prawda Chelsea wyszła drugim składem, ale w drugiej połowie po wejściu ważnych graczy i tak straciła aż 3 gole.

Atletico nie powinno mieć większych problemów ze zgarnięciem trzech punktów w tej potyczce. Madrycki klub wygrał aż 7 z 10 ostatnich meczów, notując zaledwie 1 porażkę i to przeciwko Arsenalowi. Dobrze wygląda w ostatnim czasie ofensywa Atletico. W każdym z trzech ostatnich potyczek, Atletico strzeliło min. 2 gole.

Levante na 10 ostatnich meczów zanotowało tylko 3 wygrane. W ostatniej kolejce ekipa z Estadi Ciutat de Valencia zanotowała porażkę 1-2 przed własną publicznością z Celtą.

Potyczka sąsiadujących ze sobą ekip w Premier League. Do tej pory nieco lepiej radził sobie beniaminek rozgrywek, który zgromadził o 3 punkty więcej. Młoty od dłuższego czasu mają problemy w defensywie. Jedyny mecz bez utraty gola w tej kampanii to zwycięstwo 3-0 z Nottingham.

Burnley z kolei całkiem przyzwoicie radzi sobie w ofensywie. Tylko w trzech meczach Premier League w tym sezonie The Clarets nie strzelili gola i są to potyczki z Tottenhamem, Liverpoolem oraz Arsenalem.

Lider Ekstraklasy – Górnik Zabrze w ramach 15. kolejki Ekstraklasy zagra mecz z Lubinie. Gospodarze podchodzą do tego spotkania po remisie z Cracovią. W pięciu ostatnich meczach Zagłębie Lubin zdobyło łącznie 8 punktów. Dla porównania, Górnik zgromadził w pięciu ostatnich spotkaniach aż 11 oczek.

Spodziewam się ciekawego meczu w kontekście liczby bramek. W każdym z pięciu ostatnich meczów Górnika zobaczyliśmy BTTS. Z kolei w przypadku Zagłębia mowa o 3 BTTS-ach w 5 ostatnich spotkaniach. Trzykrotnie mecze Zagłębia okazały się overowe (powyżej 2.5), tak samo jak w przypadku Górnika.

Jagiellonia podchodzi do tego spotkania po porażce 1-2 z Rakowem Częstochowa przed własną publicznością. Ten wynik nie powinien jednak specjalnie wpłynąć na postawę Jagi, która od dłuższego czasu jest w dobrej formie, co potwierdza fakt, iż przegrała zaledwie 2 mecze od początku sierpnia.

Zespół z Białegostoku w dobrym stylu rozpoczął rywalizację w Lidze Konferencji, zdobywając 4 punkty w dwóch dotychczasowych meczach. Jagiellonii udało się wywieźć cenny punkt ze Strasbourga. Liczę, że białostocki klub utrzyma dobrą dyspozycję w LK.

W szczególności, że Shkendija to ekipa, która w ostatnim czasie przegrała przed własną publicznością z drużyną Vardar, a także straciła dwa gole w rywalizacji z Brerą Strumica. W Lidze Konferencji klub z Macedonii Północnej zdobył 3 punkty, przegrywając 0-2 z Vallecano oraz wygrywając skromnie z Shelbourne.

Bilbao podchodzi do tego meczu mocno osłabione. Niedostępni na ten pojedynek są m.in. Sancet, Berchice oraz bracia Williams. Newcastle radzi sobie w Lidze Mistrzów bardzo dobrze – mowa o dwóch zwycięstwach: 4:0 z Royale Union SG oraz 3-0 z Benficą, a także wyrównanym starciu z Barceloną, które zakończyło się porażką 1:2.

Athletic Bilbao zdobyło 3 punkty w 3 meczach, wygrywając u siebie z Karabachem, natomiast przegrywając 0:2 z Arsenalem (u siebie) oraz 1:4 na wyjeździe z BVB.

Ajax to najsłabsza ekipa Ligi Mistrzów. Holenderski klub nie wygrał żadnego z trzech dotychczasowych meczów, a bilans bramkowy tego zespołu wynosi 1:11.

Trudno będzie o poprawkę pozycji w tabeli, gdyż Galatasaray nie przegrało żadnego z 8 ostatnich meczów, pokonując m.in. Liverpool 1-0. Z kolei Ajax wygrał zaledwie 1 z 5 ostatnich meczów, a na 10 ostatnich spotkań zanotował zaledwie 3 zwycięstwa.

Villarreal co prawda nie zaczął nowej edycji Ligi Mistrzów w dobrym stylu, gdyż mowa o zaledwie jednym zdobytym punkcie w trzech meczach, jednakże hiszpański klub miał dość wymagający terminarz – wyjazdowe starcie z Tottenhamem, domowy mecz z Juventusem oraz wyjazdowa potyczka z Manchesterem City.

Pafos jest jednym z najsłabszych rywali na liście, więc gracze Villarreal muszą zgarnąć tutaj trzy punkty, jeżeli chcą realnie myśleć o walce w play-offach (1/16 finału).