Jan Tomaszewski: Brzęczek to Schetyna polskiej piłki

Jan Tomaszewski
Jan Tomaszewski

Jan Tomaszewski, były bramkarz reprezentacji Polski zasiadał również w Sejmie. W trakcie trwania VII kadencji zmienił barwy. Opuścił Prawo i Sprawiedliwość i dołączył do Platformy Obywatelskiej. Obecnie nie ma nic wspólnego z polityką, ale wciąż się nią interesuje. Porównuje selekcjonera reprezentacji Jerzego Brzęczka do Grzegorza Schetyny. Według Tomaszewskiego obaj, dla dobra Polski, powinni ustąpić ze swoich stanowisk.

Łukasz Cielemęcki (Legalni Bukmacherzy): Co łatwiej przewidzieć? Wynik wyborów parlamentarnych czy rezultaty reprezentacji Polski w meczach z Łotwą i Macedonią?

Jan Tomaszewski: Sześć punktów w najbliższych meczach to dla naszej reprezentacji obowiązek. Jedna ważna rzecz, skoro zaczynamy od sportu i polityki. Po dziesięciu meczach, w których Jerzy Brzęczek prowadził zespół jasno mogę powiedzieć. Jest on Grzegorzem Schetyną polskiej piłki. Zauważamy trzy główne podobieństwa. Szeroka kadra zarówno jednego jak i drugiego pozostawia wiele do życzenia i jest mocno kontrowersyjna. Dlaczego jest Thiago Cionek, a nie ma Szymona Żurkowskiego? Dlaczego tak długo nie było Krystiana Bielika i Sebastiana Szymańskiego? Druga sprawa. Jakim cudem na boisku nominalna dziewiątka gra na pozycji numer siedem? Kadra to nie polska liga, gdzie można grać obojętnie jakim systemem taktycznym i zdobyć mistrzostwo Polski. W Lidze Narodów wyszliśmy w normalnym ustawieniu – z jednym zawodnikiem schowanym za napastnikiem – i osiągnęliśmy dobry rezultat przeciwko Włochom. I zamiast to kontynuować, selekcjoner zaczął kombinować. Po co Brzęczek wystawia na boisku dwie dziewiątki? Gdyby to było takie super zestawienie to najlepsze kluby na świecie kupowałyby po kilku zawodników na tę pozycję. A nie kupują. Schetyna również podejmuje dziwne decyzje personalne. Trzecia sprawa. Jeden i drugi nie panują nad swoim zespołem. Świadczą o tym chociażby krytyczne wypowiedzi Roberta Lewandowskiego. Od dziennikarzy dowiaduję się, że Brzęczek jeździ po Europie, rozmawia z kadrowiczami i próbuje łagodzić słabą atmosferę w zespole. A Schetyna? Wystarczy tylko wspomnieć o Klaudii Jachirze. Reasumując. Kadra wygra dwa najbliższe mecze, ale Brzęczek powinien poddać się do dymisji. Schetyna powinien zrobić to samo. Obaj nie panują nad swoimi zespołami. Jeden nie potrafi wystawić podstawowej jedenastki, drugi wstawia na listy wyborcze oszołomów albo ludzi z zarzutami prokuratorskimi.

Schetyna ostatnio trochę schował się za drzewo, a twarzą kampanii została Małgorzata Kidawa-Błońska.

Ale Schetyna nadal zza tego drzewa wygląda i wypowiada się na każdy temat.

Kiedy Brzęczek powinien poddać się do dymisji?

Jak najszybciej. Zapewne wygra dwa najbliższe mecze i Polska będzie liderem swojej grupy. Tylko, że jest to słaba grupa, chyba najgorsza ze wszystkich. Wyszliśmy z niej już w momencie losowania. Ale w finałach EURO dorwie nas jakaś przeciętna Ukraina, wrzuci nam pięć bramek i skończy się sen o potędze.

Brzęczek to całe zło naszej reprezentacji?

Gość nie panuje nad tym, co robi. Przeciwko Słowenii wystawił dwóch napastników. Co to za tłumaczenie, że i kibice i dziennikarze oczekiwali tego? A jakby mówili, aby wpuścić trzech atakujących, to też by tak zrobił? Albo lepiej, może w następnym meczu doradzić mu taktykę z dwoma bramkarzami? Niech Łukasz Fabiański zagra u boku Kamila Glika. Uważam, że bycie selekcjonerem przerosło Brzęczka, a przecież na samym początku jego kadencji ufałem mu. Bo grał w kadrze, był jej kapitanem. Bo długo przebywał w Austrii, czyli nabrał doświadczenia. Jeśli nie odejdzie, to Polska na EURO zaliczy najgorszy występ w historii gier w finałach podczas wielkich turniejów. Nie wygramy nawet meczu o honor.

Przynajmniej wyjaśniła się kwestia obsady bramki. Ze względu na kontuzję Fabiańskiego, do wyjściowej jedenastki wraca Wojciech Szczęsny.

No i co z tego? Na miejscu Szczęsnego wyjechałbym ze zgrupowania jeszcze przed meczem ze Słowenią. Dlaczego? Oczywiście mamy kapitalną dwójkę bramkarzy, jeden drugiego może zastąpić, ale to Szczęsny gra w Juventusie, w jednym z najlepszych klubów świata. To on na co dzień gra z najlepszymi napastnikami świata u boku. Dlaczego zatem Brzęczek oznajmił, że w jesiennych meczach to Fabiański jest jego pierwszym wyborem?

Fabiański za czasów gry w Arsenalu Londyn też grał u boku najlepszych na świecie…

Ale to było dawno temu i już się skończyło. Podkreślam, komu to było potrzebna? Chryste panie.

To nie bramkarze są największym problemem, tylko postawa Lewandowskiego. Wydaje się, że nie ciągnie już tak kadry, jak za czasów Adama Nawałki.

Bo gra na cztery i pół, czyli połowę dziewiątki. Na siłę wciskają mu Krzysztofa Piątka na tę samą pozycję. Już przed rokiem pytałem, kto to jest Piątek. Wtedy odezwały się głosy, że to ja jestem całym złem reprezentacji. Może teraz znowu zadam to pytanie?

Powtórzę tezę: wszyscy domagali się Piątka u boku Lewandowskiego.

Żyjemy w demokratycznym kraju, wszyscy tego chcieli, a ja powiedziałem, że to idiotyzm. On może grać za Lewego, a nie z nim. Trzeba patrzeć na to z perspektywy finałów, tam nie będzie już Izraela, który tak łatwo zlaliśmy. Tam nie będzie słabych zawodników. Nie można kombinować z taktyką. Kiedy Adam Nawałka zaczął majstrować przy ustawieniu przed mistrzostwami świata w Rosji, to skończyło się to dramatycznie. Dwa razy dwa zawsze będzie cztery, nigdy pięć. W Wiśle Płock Brzęczek mógł sobie robić, co tylko chciał. W kadrze tak nie można. Są pewne reguły, jak się do nich nie stosujesz, to do widzenia. No bo jakim cudem prawy obrońca Bartosz Bereszyński gra na lewej stronie? Ile dał piłek kończących z tej strony? Żadnej. Jak Brzęczek jest taki mądry, to niech pisze lewą ręką.

Może nie chce z wyjściowej jedenastki wyjąć nieźle spisującego się na prawej stronie Tomasza Kędziorę?

Szczerze? Gówno mnie obchodzi, o co chodzi Brzęczkowi. Jak można na lewej pomocy wystawiać Dawida Kownackiego? Chłop całe życie czeka jako napastnik na piłki, a w meczu z Austrią ma zagrywać do Lewandowskiego. Maciej Rybus jest już zdrowy, dlaczego nie wraca na lewą obronę? Też bym na jego miejscu podziękował. Brzęczek sam się podkłada. Za kontuzjowanego Karola Linettego powołuje Dominika Furmana z Wisły Płock.  W związku z tym mam pytanie. Przed siedmioma laty dwa razy zagrał w kadrze i nagle, po takiej przerwie wraca? Kto jest bardziej rozwojowy? Żurkowski czy Furman?

Nowy selekcjoner powinien być Polakiem?

W kraju widzę dwóch kandydatów, Piotra Stokowca i Michała Probierza. Ale ponieważ na polskich trenerach kibice przejechali się, to Zbyszek Boniek powinien znaleźć kogoś za granicą.

Podobno PZPN nie stać na trenera zza granicy.

Jeśli nie, to niech weźmie kogoś z wymienionej przeze mnie dwójki. W końcu mamy zawodników klasy światowej, brakuje im tylko porządnego szkoleniowca.

Z tym się nie zgodzę. Lewandowski, owszem, bez dyskusji. Ale reszta? Taki Grzegorz Krychowiak w PSG kompletnie nie odnalazł się.

Krychowiakowi nie wyszło, ale za rywali miał najlepszych piłkarzy na świecie. A reszta? Mamy zawodników z Premier League, z Włoch. Śmiem twierdzić, że to najmocniejsza personalnie kadra w historii. Nawet pan Kazimierz Górski takiej nie miał.

Mocna kadra, która nie wie jak ma grać…

Podczas Euro 2016 wiedziała, przegraliśmy dopiero po karnych z przyszłymi mistrzami Europy.

Klaudia Jachira chyba nie pomoże Koalicji Obywatelskiej w osiągnięciu dobrego wyniku w wyborach.

Żyjemy w demokratycznym kraju, każdy ma prawo do wypowiedzi. Tylko problem w tym, że Schetyna nie dojrzał do tego, że lepiej najpierw zweryfikować kogoś, a dopiero później wrzucić na listy wyborcze. Cóż, kompletuje drużynę jak Brzęczek. Z tym, że dla Jurka prawdziwe wybory będą na EURO. Eliminacje to tylko jeden ze szczebli.

Wybory skończą się dla Schetyny porażką?

Na 99 procent tak. I Brzęczek i Schetyna muszą odejść. Dla dobra Polski. Byłem posłem na Sejm, obecnie daleko mi do polityki. Obserwuję jedynie i włos jeży mi się na głowie. Wystawianie na listy wyborcze ludzi z wyrokami – wystarczy spojrzeć na Łódź, miasto w którym mieszkam. Dlatego Prawo i Sprawiedliwość powinno wygrać konstytucyjną większością. Dla opozycji pozostanie wtedy podjęcie kluczowej decyzji. Czy nadal krytykujemy wszystko i wszystkich, czy może robimy to z sensem. Kiedy w byłem w Sejmie mówiłem, aby kłócić się i spierać na komisjach, ale szanować się na forum publicznym. Za czasów mojej gry w reprezentacji zawodnicy rywalizowali między sobą, czasem się spierali. Ale kiedy zakładali biało-czerwone koszulki wszyscy byli jedną drużyną.

Łukasz Cielemęcki

Łukasz Cielemęcki na łamach "Legalnych Bukmacherów" prowadzi serię wywiadów ze znanymi sportowcami i selekcjonerami, m. in. Marcinem Gortatem, Jerzym Engelem, Pawłem Listkiewiczem oraz naszymi olimpijczykami.