Włochy – Polska: Kursy bukmacherskie
-
KURS:1,82Typuj w forBET
-
KURS:5,30Typuj w Fortunie
15 listopada na Stadionie Mapei w Reggio Emilia reprezentacje Italii i Polski zmierzą się w piątej serii Ligi Narodów. Przed miesiącem w Gdańsku padł wynik bezbramkowy. Włosi dominowali i szybko wypracowali bramkową sytuację, ale Federico Chiesa nie miał właściwie wyregulowanego celownika. Biało-czerwoni także stworzyli groźne sytuacje i generalnie to drużyna Jerzego Brzęczka w lepszych nastrojach zakończyła tamto spotkanie. Odnotowała także znaczny postęp w porównaniu do wrześniowego meczu z Holandią. A po efektownej wygranej z Bośnią i Hercegowiną nasz zespół objął prowadzenie w tabeli grupy 1 Dywizji A. I tak naprawdę w dwóch najbliższych spotkaniach potrzebuje zaledwie punktu, aby bez oglądania się na wyniki rywala z Bałkanów zapewnić sobie utrzymanie w elicie UEFA Nations League. Choć po prawdzie, jako lider po 4 kolejkach reprezentacja Polski liczy się także w wyścigu po awans do Final Four. Tyle że wyżej, i to znacznie, stoją notowania zarówno Włochów, jak i Holendrów.
Włochy – Polska – kursy bukmacherskie
Jak zwykle sprawdziliśmy kursy bukmacherów na najpopularniejsze rynki zdarzeń.
1X2
Przed analizą meczu oraz formy obu drużyn sprawdźmy, jakie szanse dają na zwycięstwo obydwu drużynom legalni polscy bukmacherzy. Poniżej przedstawiamy kursy na rynek 1×2.
Bukmacher | Włochy (1) | Remis (x) | Polska (2) |
---|---|---|---|
Fortuna | 1.73 | 3.65 | 5.30 |
STS | 1.75 | 3.37 | 4.70 |
forBET | 1.82 | 3.65 | 4.60 |
eWinner | 1.70 | 3.54 | 5.26 |
TOTALbet | 1.70 | 3.60 | 5.40 |
Superbet | 1.72 | 3.60 | 5.20 |
PZBUK | 1.68 | 3.70 | 5.50 |
LVBET | 1.66 | 3.65 | 5.60 |
Noblebet | 1.76 | 3.90 | 6.00 |
Jak widać kursy na wygraną Polaków są dość wysokie, co oznacza, że bukmacherzy nie dają naszej reprezentacji zbyt dużych szans na uzyskanie 3 punktów. Najwyższy kurs na wygraną Polski wystawił bukmacher Noblebet (5.35). Z kolei w Superbet warto postawić na wygraną Włoch. Kurs na ten zakład to 1.85.
Liczba bramek (under/over)
Bardzo popularnym zakładem jest ten na liczbę bramek, jaka padnie w meczu.
Poniżej 1,5 | Powyżej 1,5 | Poniżej 2,5 | Powyżej 2,5 |
---|---|---|---|
3.10 | 1.43 | 1.65 | 2.30 |
Noblebet | Fortuna/TOTALbet/forBET | Fortuna/STS | Fortuna/TOTALbet/Superbet |
Obie drużyny strzelą gola
Zakład czy obie drużyny strzelą gola, czyli BTTS jest chętnie typowany przez wielu graczy.
TAK | NIE |
---|---|
2.20 | 1.70 |
STS | STS/Totolotek |
Dokładny wynik
Zakłady na dokładny wynik mogą przynieść naprawdę wysokie wygrane, jednak typowanie ich nie jest takie proste.
1:0 | 2:1 | 1:1 | 0:1 | 1:2 |
---|---|---|---|---|
6.00 | 9.25 | 7.00 | 13.00 | 19.00 |
PZBUK | PZBUK | LVBET | PZBUK | LVBET |
Włochy – Polska – analiza meczu
Bilans historyczny jest korzystny dla Włochów. W 17 dotychczasowych oficjalnych konfrontacjach – począwszy od 1965 roku – naszym piłkarzom udało się wygrać (przy 6 porażkach) zaledwie trzykrotnie. Zatem statystycznie raz na 18,5 roku. Ta sztuka powiodła się tylko podczas selekcjonerskich kadencji Kazimierza Górskiego (2:1 w finałach MŚ 1974, gole Andrzeja Szarmacha i Kazimierza Deyny), Antoniego Piechniczka (1:0 towarzysko w 1985 roku, po trafieniu Dariusza Dziekanowskiego) oraz Pawła Janasa (3:1 towarzysko w 2003 roku, po bramkach Jacka Bąka, Tomasza Kłosa i Jacka Krzynówka). Uwagę zwraca oczywiście aż 8 remisów, wychodzi bowiem na to, że niemal co drugie spotkanie z tym silnym (aktualnie 12. miejsce w rankingu FIFA, podczas gdy Polska po październikowych meczach awansowała na pozycję 18.) i zawsze niewygodnym rywalem kończyło się podziałem punktów. Warto wziąć to pod uwagę, bo o ile biało-czerwoni rzadko znajdowali receptę na defensywę Włochów, o tyle sami często potrafili skutecznie się bronić.
Osobny rozdział w historii polsko-włoskich batalii oba zespoły zapisały już pod wodzą obecnych selekcjonerów w Lidze Narodów. W tej rywalizacji remisów było jeszcze więcej; dwa w trzech konfrontacjach. Jesienią 2018 roku w Bolonii, w debiucie Brzęczka reprezentacja Polski po dobrym spotkaniu w naszym wykonaniu (zwłaszcza do przerwy) sprezentowała zespołowi Manciniego remis. Do przerwy gola strzelił Piotr Zieliński (powinien co najmniej dwa). Wyrównanie padło po rzucie karnym wywalczonym przez Chiesę (sprokurowanym przez Kubę Błaszczykowskiego), wykorzystanym przez Jorginho. W rewanżu – na Stadionie Śląskim, biało-czerwoni ulegli dopiero po golu w 90 minucie (Cristiano Biraghi), ale niski wymiar kary nie powinien nikogo zmylić; goście powinni wówczas wygrać znacznie wyżej. Ich przewaga była momentami druzgocąca. Za to skuteczność – fatalna. Ostatni mecz, rozegrany 11 października w Gdańsku na 0:0, zapewne wszyscy pamiętamy.
Wstydu nie było, mimo że Włosi mieli 60-procentowe posiadanie piłki. Na 8 strzałów gości, Polacy odpowiedzieli pięcioma. W rzutach rożnych podobnie: 9 – 5 na korzyść Italii. Mimo że w Gdańsku w piłkę grali głównie Włosi, a polska drużyna ćwiczyła umiejętność gry w obronie, nie była już bezproduktywna w ofensywie. W liczbie strzałów celnych biało-czerwoni nawet nieznacznie wyprzedzili gości (4 – 3). Świetny mecz rozegrał Jakub Moder, udany – Sebastian Walukiewicz. Dobre zmiany dali Karol Linetty i Michał Karbownik, a Kamil Jóźwiak i Sebastian Szymański potwierdzili, że miejsc wywalczonych na reprezentacyjnych skrzydłach nie zamierzają prędko oddać. W natłoku komplementów nie wolno jednak zapomnieć, że na Stadionie Energa przed miesiącem Grzegorz Krychowiak długo prezentował się na tle rywali niczym parowóz w porównaniu do Pendolino. Zaś prawonożny Bartosz Bereszyński niemiłosiernie męczył się na lewej stronie obrony. Przede wszystkim zaś – że Chiesa w początkowym kwadransie pomylił się uderzając z kilku metrów do pustej bramki…
Warto przypomnieć, że Mancini (14 maja 2018) i Brzęczek (12 lipca 2018) w podobnym okresie przejęli reprezentacje. Drużna Italii pod wodzą obecnego selekcjonera rozegrała 24 spotkania, w których odniosła 15 zwycięstw i tylko dwukrotnie przegrała (średnia punktowa – 2,16). W typowym dla Włochów stylu traci mało goli – dotąd zaledwie 14, czyli poniżej 0,6 bramki na mecz). Imponuje jednak również statystykami strzeleckimi, i to jest autorski wkład trenera (byłego napastnika m.in. Sampdorii i Lazio Rzym). Średnio w spotkaniu pod wodzą don Roberto azzurri zdobywają 2,25 gola (w sumie 54 trafienia). Były środkowy pomocnik (nr 8) Brzęczek także kładzie duży nacisk na właściwy balans między obroną i atakiem. I bilans 21 rozegranych dotąd spotkań pod jego kierunkiem również jest całkiem niezły. Wygrał 11 meczów, przegrał 5 (średnia punktowa – ponad 1,8). Biało-czerwoni w obecnej kadencji statystycznie strzelają blisko 1,6 bramki w spotkaniu (w sumie 33) i tracą niespełna 0,8 (w sumie 16).
Warto także nadmienić, że o ostatecznych składach mogą współdecydować testy przeprowadzone nie tylko po ogłoszeniu powołań przez selekcjonerów, ale nawet już podczas rozpoczętych zgrupowań reprezentacji. I mieć wpływ na układ sił. Wystarczy zresztą spojrzeć na ostatnie doniesienia medyczne. O ile przed październikową turą LN to trener Brzęczek zmagał się z wirusem covid-19, o tyle teraz infekcję przechodzi Roberto Mancini.
Włochy
Selekcjonera Italii, który przebywa w izolacji, najprawdopodobniej nie zobaczymy na ławce w spotkaniu z biało-czerwonymi. A to najmniejsze zmartwienie Włochów. Przed rozpoczęciem zgrupowania nie wiadomo było bowiem, czy będzie mógł on skorzystać z aż 15 (!) zawodników (Francesco Acerbiego, Cristiano Biraghiego, Domenico Criscito, Danilo D’Ambrosio, Gianluki Manciniego, Leonardo Spinazzoli, Nicolo Barelli, Gaetano Castrovillego, Bryana Cristante, Roberto Gagliardiniego, Manuele Locatellego, Lorenzo Pellegriniego, Domenico Berardiego, Francesco Caputo i Ciro Immobile). Decyzje w tej kwestii należały do lokalnych oddziałów włoskiego sanepidu. Tymczasem bałagan na Półwyspie Apenińskim w kwestiach epidemicznych jest jeszcze większy niż w Polsce. Piłkarze aż 10 klubów Serie A przebywali ostatnio na kwarantannie. Gianluigi Donnarumma, Lorenzo Insigne, Alex Meret, Leonardo Bonucci, Alessandro Florenzi, Jorginho, Federico Chiesa, Moise Kean dostali zgodę na przyjazd do ośrodka reprezentacji dopiero wieczorem 10 listopada. Zatem w przeddzień towarzyskiego spotkania z Estonią. Co nawet przy 41 powołaniach, musiało odbić się na komforcie pracy.
A warto dodać, że na przykład Immobile przechodził ostatnio testy na obecność koronawirusa kilkukrotnie – przeprowadzane przy użyciu różnych metodologii w Rzymie i Avellino – i miał wyniki zarówno negatywne, jak i… pozytywne. Do laboratorium w mieście położonym w Kampanii wkroczyła już prokuratura, a tu i ówdzie pojawiły się oskarżenia o fałszowaniu rozgrywek Serie A. Wspomniany chaos dotknął, bo musiał, także reprezentację Włoch. Kto będzie ostatecznie do dyspozycji (i którego szkoleniowca) okaże się dopiero podczas zgrupowania. Dla porządku warto więc przypomnieć, kogo odseparowany selekcjoner Mancini zaprosił na spotkania z Estonią (towarzyski we Florencji), Polską (Liga Narodów, Reggio Emilia) oraz z Bośnią i Hercegowiną w Sarajewie:
- bramkarze: Alessio Cragno (Cagliari Calcio), Gianluigi Donnarumma (AC Milan), Alex Meret (SSC Napoli), Salvatore Sirigu (Torino FC).
- obrońcy: Francesco Acerbi (Lazio Rzym), Cristiano Biraghi (ACF Fiorentina), Leonardo Bonucci (Juventus Turyn), Davide Calabria (AC Milan), Domenico Criscito (Genoa CFC), Danilo D’Ambrosio (Inter Mediolan), Giovanni Di Lorenzo (SSC Napoli), Emerson Palmieri (Chelsea FC, Anglia), Alessandro Florenzi (Paris Saint-Germain, Francja), Gianluca Mancini (AS Roma), Angelo Ogbonna (West Ham United, Anglia), Luca Pellegrini (Genoa CFC), Alessio Romagnoli (AC Milan), Leonardo Spinazzola (AS Roma).
- pomocnicy: Nicolo Barella (Inter Mediolan), Gaetano Castrovilli (ACF Fiorentina), Bryan Cristante (AS Roma), Roberto Gagliardini (Inter Mediolan), Jorginho (Chelsea FC, Anglia), Manuel Locatelli (US Sassuolo), Lorenzo Pellegrini (AS Roma), Matteo Pessina (Atalanta BC), Roberto Soriano (Bologna FC), Sandro Tonali (AC Milan).
- napastnicy: Andrea Belotti (Torino FC), Domenico Berardi (US Sassuolo), Federico Bernardeschi (Juventus Turyn), Francesco Caputo (US Sassuolo), Federico Chiesa (Juventus FC), Stephan El Shaarawy (Shanghai Shenhua, Chiny), Vincenzo Grifo (SC Freiburg, Niemcy), Ciro Immobile (SS Lazio), Lorenzo Insigne (SSC Napoli), Moise Kean (Paris Saint-Germain, Francja), Kevin Lasagna (Udinese Calcio), Riccardo Orsolini (Bologna FC), Pietro Pellegri (AS Monaco, Francja).
Polska
Skład reprezentacji Polski nie jest aż tak rozbudowany, ale trener Brzęczek jeszcze przed rozpoczęciem zgrupowania na Śląsku musiał dokonać korekt w kadrze ogłoszonej na mecz z Ukrainą (towarzyski w Chorzowie, 11.11) i w Lidze Narodów z Włochami oraz Holandią (18. 11 w Chorzowie). Dla porządku pełna lista powołanych:
- bramkarze: Bartłomiej Drągowski (ACF Fiorentina, Włochy), Łukasz Fabiański (West Ham United FC, Anglia), Łukasz Skorupski (Bologna FC, Włochy), Wojciech Szczęsny (Juventus FC, Włochy).
- obrońcy: Jan Bednarek (Southampton FC, Anglia), Bartosz Bereszyński (UC Sampdoria, Włochy), Paweł Bochniewicz (SC Heerenveen, Holandia), Kamil Glik (Benevento Calcio, Włochy), Robert Gumny (FC Augsburg, Niemcy), Tomasz Kędziora (Dynamo Kijów, Ukraina), Arkadiusz Reca (FC Crotone, Włochy), Maciej Rybus (Lokomotiw Moskwa, Rosja), Sebastian Walukiewicz (Cagliari Calcio, Włochy).
- pomocnicy: Jacek Góralski (Kajrat Ałmaty, Kazachstan), Kamil Grosicki (West Bromwich Albion FC, Anglia), Kamil Jóźwiak (Derby County FC, Anglia), Jakub Kamiński (Lech Poznań), Michał Karbownik (Legia Warszawa), Damian Kądzior (SD Eibar, Hiszpania), Mateusz Klich (Leeds United FC, Anglia), Grzegorz Krychowiak (Lokomotiw Moskwa, Rosja), Karol Linetty (Torino FC, Włochy), Jakub Moder (Lech Poznań), Sebastian Szymański (Dinamo Moskwa, Rosja), Piotr Zieliński (SSC Napoli, Włochy).
- napastnicy: Robert Lewandowski (FC Bayern Monachium, Niemcy), Arkadiusz Milik (SSC Napoli, Włochy), Krzysztof Piątek (Hertha BSC, Niemcy).
Okazało się bowiem, że Jakub Kamiński, Bartłomiej Drągowski, Michał Karbownik oraz Damian Kądzior – z różnych przyczyn – nie mogą wziąć udziału w przygotowaniach. Pierwszemu w meczu z Legią odnowiła się kontuzja mięśnia dwugłowego uda. Kamiński w Poznaniu będzie przechodził leczenie. Testy na covid-19 przeprowadzone w ubiegłym tygodniu u Karbownika dały wynik pozytywny. Natomiast Drągowskiego decyzją władz sanitarnych Włoch z całą drużyną ACF Fiorentina wysłano na dziesięciodniową kwarantannę po wykryciu obecności koronawirusa u jednego z zawodników. Z kolei Kądzior po ustaleniach z selekcjonerem Brzęczkiem pozostał w Eibar. Ze względu na zmianę barw w ostatnim okienku transferowym nie wziął udziału w okresie przygotowawczym, i ma problemy z wywalczeniem miejsca i grą w klubie. Dlatego teraz postanowił nadrobić zaległości. W związku z absencją wspomnianych zawodników dodatkowe zaproszenie dostał Przemysław Płacheta, pierwotnie powołany przez Macieja Stolarczyka do kadry U-21. Pod uwagę będzie jednak brany tylko na mecz z Ukrainą.
Włochy – Polska – nasze typy
A jeszcze ciekawsze jest zestawienie wyników Manciniego i Brzęczka w Lidze Narodów, w której prowadzone przez nich zespoły rozegrały dotąd po 8 meczów. Italia przegrała tylko raz, ale zgromadziła w sumie 11 punktów, gdyż aż 5-krotnie remisowała. I NIGDY w tych rozgrywkach nie strzeliła więcej niż 1 (słownie: jednego) gola. Bilans bramkowy ma więcej niż skromny: 5:4. Z kolei reprezentacja Polski także odniosła dotąd dwa zwycięstwa, a w sumie – również w dwóch edycjach, i także pod wodzą wyłącznie obecnego selekcjonera – uzbierała 9 punktów. Bramki: 9:8. Zatem statystycznie rzecz ujmując w każdym z rozegranych w UEFA Nations League spotkań biało-czerwoni sięgali po 1,125 punktu, i zdobywali 1,125 gola. Włosi wpisywali się na listę strzelców znacznie rzadziej, ale lepszą średnią punktową zapewnili sobie znacznie skuteczniejszą defensywą. Zatem wydaje się, że klucz do sukcesu ma, a jakże Robert Lewandowski, który w obecnej edycji LN zdobył już… 2 razy więcej goli niż w poprzedniej.
OK, Lewy w dorobku ma konkretnie dwa gole – w edycji 2018-19 kapitan reprezentacji Polski zanotował pusty przebieg – ale należy pamiętać, że napastnik Bayernu nie brał udziału we wrześniowej turze meczów. Odpoczywał wówczas po bardzo udanym dla Bayernu Monachium turnieju finałowym Ligi Mistrzów. A kiedy już się zregenerował – wrócił do fantastycznej formy strzeleckiej. O której w minionym tygodniu przekonali się zarówno rywale z Salzburga w pucharowej konfrontacji, jak i piłkarze Borussii Dortmund w Klassikerze w Bundeslidze. Zatem? Faworytem, i to zdecydowanym konfrontacji w Reggio Emilia są Włosi. Nie przegrali przecież od 19 meczów, wygrywając w tym okresie aż 14-krotnie. Warto jednak zwrócić także uwagę na fakt, że w bieżącym roku kalendarzowym, z pięciu rozegranych przez Italię od września meczów, aż trzy zakończyły się remisami. Trudno zatem nie zauważyć, że wcześniejszy rozpęd zespołu budowanego przez Manciniego został wyhamowany. Co w połączeniu z pandemicznym chaosem… Zresztą, każdy sam powinien wyciągnąć wnioski.
Nasze typy:
- Obie drużyny strzelą gola: TAK (Fortuna, kurs: 2,12)
- 1X2: zwycięstwo Włochów (Superbet, kurs: 1,85)
Reprezentacja Polski w Lidze Narodów
Listopadowy kalendarz gier jest o tyle niekorzystny dla biało-czerwonych, że zmierzą się wyłącznie z innymi pretendentami do awansu z grupy. Podczas gdy drużynom z Italii i Oranje do rozegrania pozostały jeszcze mecze z najsłabszą w grupie Bośnią i Hercegowiną, która po odpadnięciu z baraży o udział w finałach Euro 2020 zupełnie straciła impet. Tyle że przy szacowaniu szans trzeba wziąć poprawkę na istotny czynnik losowy. Czyli na fakt, że świat znajduje się w epicentrum pandemii koronawirusa, która nie omija futbolistów.
Tabela Ligi Narodów w „polskiej grupie„
- Polska 4 7 2 1 1 5:2
- Włochy 4 6 1 3 0 3:2
- Holandia 4 5 1 2 1 2:2
- Bośnia 4 2 0 2 2 2:6
Rozegrane dotychczas mecze:
- Włochy:
Bośnia (d) 1:1, Holandia (w) 1:0, Polska (w) 0:0, Holandia (d) 1:1
- Polska:
Holandia (w) 0:1, Bośnia (w) 2:1, Włochy (d) 0:0, Bośnia (d) 3:0