Narkun – De Fries – kursy bukmacherskie

event background

Jubileuszowa gala KSW 60 odbędzie się 24 kwietnia w Łodzi. Kibice zobaczą dwie walki o mistrzowskie pasy, a główną atrakcją będzie rewanżowy pojedynek o prymat w kategorii ciężkiej pomiędzy Tomaszem Narkunem i Philipem De Friesem. Po raz drugi w klatce zaprezentuje się także były pięściarz Izuagbe Ugonoh. W debiucie odniósł błyskawiczne zwycięstwo, ale tym razem walka z jego udziałem powinna być ciekawsza. Wydarzenie po raz kolejny odbędzie się bez udziału publiczności, a transmisja będzie dostępna jedynie w systemie Pay-Per-View.

Spis treści

KSW 60 – kursy bukmacherskie

Bukmacherom ciężko było wskazać faworyta przed walką wieczoru gali KSW 60. Narkun i De Fries zaczynali z niemal równymi kursami. Zdecydowana większość grających przewiduje jednak zwycięstwo Brytyjczyka, więc kurs na jego wygraną się obniżył. De Fries pokonał już Polaka dwa lata temu. Wówczas to Narkun, który celował w mistrzowski pas w drugiej kategorii wagowej, był zdecydowanym faworytem. Jak wyglądają kursy przed drugim pojedynkiem o koronę króla wagi ciężkiej Konfrontacji Sztuk Walki?

BukmacherTomasz NarkunPhil De Fries
STS2.151.70
Fortuna2.121.72
Betfan2.021.80
Superbet2.001.75
forBET2.151.70
LVBET2.051.70
ETOTO2.201.70
eWinner2.171.66
TOTALbet2.101.65
Totolotek2.111.65
Kursy zaktualizowane 23.04.2021

Tomasz Narkun

31-latek pobił wszystkie rekordy KSW w kategorii półciężkiej. Narkun dzierży mistrzowski pas od października 2015 roku i bronił go po raz ostatni w listopadzie, wygrywając przez poddanie w drugiej rundzie z Ivanem Erslanem. Polak ma na koncie siedem udanych obron tytułu, ale znudzony dominacją w swojej dywizji po raz drugi spróbuje zdobyć mistrzowski pas w kategorii ciężkiej. W marcu 2019 roku Narkun pierwszy raz próbował swoich sił w starciu z De Friesem. Opromieniony dwiema wygranymi z Mamedem Chalidowem przystępował do tej rywalizacji z pozycji faworyta. W klatce okazało się, że dysproporcja siły fizycznej jest tak duża, że Polak nie był w stanie tego zneutralizować swoimi umiejętnościami walki w parterze. Zawodnik z Zachodniego Pomorza próbował na różne sposoby przełamać defensywę rywala, ale nie potrafił odwrócić losów walki. W międzyczasie Narkun stoczył dwa zwycięskie pojedynki, a jego ostatni występ był powrotem do klatki po ponad rocznej przerwie.

Pomysł organizacji rewanżowej walki z De Friesem wydaje się zaskakujący, ponieważ pierwszy pojedynek nie zostawił zbyt wielu znaków zapytania. Brytyjczyk był lepszy pod każdym względem, a jego fizyczna przewaga wydawała się niemożliwa do zniwelowania przez Polaka. Narkun słynie z doskonałej techniki parterowej, serca do walki i precyzyjnej realizacji planu taktycznego. W starciu z zawodnikiem z wyższej kategorii wagowej te atrybuty mogą okazać się niewystarczające. Narkun walczy zawodowo od 2009 roku, a na galach KSW zaczął pojawiać się w 2014 roku. Poza podwójną wygraną z Chalidowem, może pochwalić się także zwycięstwami z Goranem Reljicem, Thierrym Sokoudhju czy Marcinem Wójcikiem. Nawet w przypadku porażki Narkun nie straci mistrzowskiego pasa wagi półciężkiej.

Phil De Fries

Zawodnik z Wysp Brytyjskich początkowo uznawany był przez kibiców za przypadkowego mistrza. Kiedy w 2018 roku pokonał Michała Andryszaka, spodziewano się, że szybko straci pas. Pokonywał jednak kolejno Karola Bedorfa, Tomasza Narkuna, Luisa Henrique oraz Michała Kitę. Z jednego z najbardziej niechcianych mistrzów w organizacji KSW, Anglik stał się ulubieńcem wielu kibiców, a jego występy wzbudzają coraz większe emocje. 34-latek jest weteranem świata mieszanych sztuk walki i zdobywał doświadczenie w największych organizacjach. Pierwszy zawodowy pojedynek stoczył w 2009 roku. W latach 2011-13 regularnie pojawiał się na galach UFC, gdzie ponosił porażki w trzech z pięciu występów. Zanim trafił do największej polskiej organizacji MMA, De Fries stoczył jeszcze walkę na gali federacji Bellator.

W pierwszej walce Anglik zdominował Tomasza Narkuna i trudno spodziewać się innego scenariusza w pojedynku rewanżowym. De Fries jest prawdziwym zawodnikiem wagi ciężkiej o dobrych warunkach fizycznych i dużym doświadczeniu. W rewanżu z Narkunem ponownie będą to jego największe atuty. Trudno go znokautować, potrafi wychodzić z sytuacji kryzysowych i bardzo dobrze radzi sobie w parterze. Umiejętnie potrafi wykorzystać także swoją masę ciała i dobrze się broni. Wydaje się, że znacząco rozwinął swoje umiejętności od czasu debiutu w KSW. Transformację przeszła także jego sylwetka. De Fries zapracował na szacunek w całym polskim środowisku mieszanych sztuk walki.

Phil De Fries – Tomasz Narkun – typy bukmacherskie

Jak prezentują się typy bukmacherskie na ten pojedynek? Polak jest największym w historii KSW mistrzem wagi półciężkiej, ale jego pierwszy pojedynek z Brytyjczykiem pokazał, że z pewnością nie jest zawodnikiem kategorii ciężkiej. De Fries przeprowadził pierwszą walkę w niemal perfekcyjny dla siebie sposób. Ze spokojem wychodził z każdej sytuacji zagrożenia i próby poddania, na którą polował jego przeciwnik. Brytyjczyk spychał rywala do obrony, z łatwością wykorzystywał też jego nisko opuszczone ręce, trafiając regularnie prawym sierpowym. De Fries walczył też bardzo ekonomicznie i świetnie rozplanował walkę pod względem oddechowym. Cały cza naciskał na przeciwnika i wymuszał jego ruch.

Narkun ma przed sobą zadanie, które po przebiegu pierwszej walki wydaje się wykraczać poza jego sportowe możliwości. Jeśli wygra, stanie się legendą KSW, jednak jest to scenariusz mało realny. De Fries w pierwszym pojedynku doskonale kontrolował tempo oraz miał okazję przekonać się, że ciosy Polaka nie robią na nim żadnego wrażenia. Brytyjczyk wyłapywał próby kopnięć i kontrolował też rywalizację w parterze, gdzie Narkun po kilku próbach siłowania się, stracił dużo zdrowia. De Fries w początkowej fazie walki osłabił Polaka agresywnymi atakami, a następnie nie dopuszczał do obaleń, utrzymując pojedynek w stójce. Tam De Fries czuł się najbezpieczniej, ponieważ wiedział, że Narkun nie będzie w stanie zrobić mu krzywdy.

Przebieg drugiej walki nie powinien się znacząco różnić. Narkun może spróbować lepiej rozłożyć siły i będzie unikał siłowania się z dużo mocniejszym fizycznie rywalem, ale w ciągu dwóch lat od pierwszego pojedynku, jego sportowe możliwości nie zmieniły się. Wydaje się, że w tym czasie większy progres zrobił De Fries i chociaż jeszcze niedawno niektórzy wysyłali go na sportową emeryturę, to on stał się prawdziwym dominatorem wagi ciężkiej w KSW. Brytyjczyk jest dzisiaj dojrzałym i świadomym swoich możliwości zawodnikiem, który ma ochotę siedzieć na tronie królewskiej kategorii jeszcze przez kilka lat.

  • Nasz typ: De Fries wygra na punkty (kurs: 4.50, Fortuna)

Izuagbe Ugonoh – Marek Samociuk

Dla byłego pięściarza będzie to drugi występ w klatce KSW. Debiut Izuagbe Ugonoha w mieszanych sztukach walki miał miejsce w sierpniu 2020 roku. 34-latek wygrał przez techniczny nokaut z Quentinem Domingosem, który został poddany z powodu kontuzji nogi. Dla „Izu” miało to być przyjemne przywitanie z nową dyscypliną, ale walka nie przebiegała pod dyktando Polaka. Jego rywal sprawił mu sporo problemów i pokazał, że dolegliwości mentalne, z którymi zmagał się Ugonoh pod koniec swojej przygody z zawodowym boksem, mogą dalej być dla niego sporą przeszkodą.

Ugonoh zakończył swoją przygodę z profesjonalnymi ringami po porażce przez nokaut z Łukaszem Różańskim. Po walce były pięściarz przyznał, że nie było w nim woli walki i podświadomie chciał przegrać ten pojedynek. Zmiana dyscypliny miała dać nową motywację i ponownie rozpalić w nim ogień. W jego postawie dostrzec można było jednak sporo niepewności. Polak o nigeryjskich korzeniach do swojego debiutu w klatce trenował przez blisko rok. Po kolejnej długiej przerwie wraca do rywalizacji w MMA i tym razem zmierzy się z Markiem Samociukiem, który zastąpi w roli rywala Ungura Ozkaplana. Niemiec tureckiego pochodzenia niestety nie będzie mógł stoczyć tej walki z powodu choroby. Początkowo KSW planowało w kwietniu jego pojedynek z Norwegiem Thomasem Narmo. Były hokeista również był niepokonany w zawodowym MMA, przewyższał Polaka warunkami fizycznymi i wydawał się dla niego realnym zagrożeniem. Ostatecznie Narmo nie będzie mógł przylecieć do Polski, jednak niewykluczone, że do tego pojedynku dojdzie w późniejszym terminie.

  • Nasz typ: Ugonoh wygra przez KO/TKO/dyskwalifikację (kurs: 1.45, Fortuna)

Zobaczmy jak prezentują się kursy na drugą najciekawszą walkę tego wieczoru pomiędzy Izu Ugonohem a Markiem Samociukiem

BukmacherIzugabe UgonohMarek Samociuk
STS1.323.40
Fortuna1.283.61
Betfan1.303.45
Superbet1.303.55
forBET1.303.55
LVBET1.204.10
ETOTO1.253.75
eWinner1.303.35
TOTALbet1.303.20
Totolotek1.223.83
Kursy zaktualizowane 23.04.2021

Pozostałe walki – kursy bukmacherskie

Kwietniowa gala to nie tylko te dwa, bez wątpienia zapowiadające się emocjonująco, pojedynki. To również sześć innych walk, w których zmierzą się mniej znani zawodnicy. Sprawdźmy jak prezentują się kursy legalnych polskich bukmacherów na pozostałe starcia.

Zawodnik 1BukmacherKursZawodnik 2KursBukmacher
Jakub WikłaczforBET1.70Patryk Surdyn2.96Fortuna
Krzysztof KlaczekFortuna3.21Vojto Barborik1.45Betfan
Marian ZiółkowskiETOTO1.35Maciej Kazieczko3.55Superbet/STS
Karolina WójcikforBET1.70Aleksandra Rola2.30ETOTO
Michał SobiechETOTO4.05Patryk Kaczmarczyk1.30eWinner
Kacper KoziorzębskiSTS/forBET/LVBET/ETOTO/Totolotek1.50Ion Surdu2.96Fortuna
Adrian DudekBetfan2.90Aleksandar Ilić1.45Superbet/Fortuna/STS
Kursy zaktualizowane 23.04.2021