PKO Ekstraklasa 2019/2020. Zapowiedź sezonu, ciekawostki i typy
Może i od poziomu angielskiej Premier League, hiszpańskiej La Ligi czy niemieckiej Bundesligi polską ekstraklasę dzielą lata świetlne, a oglądanie pojedynków z udziałem naszych drużyn przypomina nieco wideo z efektem „slow motion” (zwolnione tempo), to jednak rozgrywki w Polsce też potrafią elektryzować, zaskakiwać, a nawet szokować. I choć liga nasza postępy robi raczej w żółwim tempie, to i tak należy optymistycznie zakładać, że kolejny sezon będzie lepszy od poprzedniego. Tego właśnie życzą sobie oddani kibice przed rozpoczynającymi się 19 lipca rozgrywkami pod szyldem nowego sponsora – PKO BP Ekstraklasy.
Sezon 2019/2020 będzie 94. edycją oficjalnych mistrzostw Polski w piłce nożnej mężczyzn. Już dziś wiemy, że pod kilkoma względami będzie to edycja wyjątkowa. Dlaczego? Ano przede wszystkim dlatego, że zmieniają się zasady awansu i spadku z ligi. Po zakończonym sezonie z piłkarską elitą w naszym kraju pożegnają się nie dwa, jak to było dotychczas, a trzy zespoły. Z kolei z I ligi awans wywalczą dwie pierwsze drużyny, a zespoły z lokat 3-6 zagrają w barażach o jedno miejsce premiowane awansem do elity. Co to zwiastuje? Przede wszystkim większą dawkę emocji w gronie zespołów rywalizujących w dolnej części tabeli ekstraklasy, ale też większy prestiż rozgrywek na szczeblu niżej.
W zbliżającym się sezonie do walki o mistrzostwo Polski stanie, tak jak ostatnio, 16 drużyn. Rozgrywki podzielone zostaną na dwie części: fazę zasadniczą (30 kolejek, w sumie 240 spotkań), a także fazę finałową, gdzie z kolei nastąpi podział na dwie grupy: mistrzowską i spadkową. Jak łatwo się domyślić, w decydującym etapie osiem najlepszych zespołów bić się będzie o mistrzowski tytuł, a osiem drużyn z dolnej części tabeli, zacznie walkę w obronie miejsca w PKO Ekstraklasie. Nowego mistrza Polski poznamy najpóźniej 23 maja przyszłego roku. Przypomnijmy, że tytułu bronić będzie Piast Gliwice, a w gronie beniaminków wystąpią tym razem ŁKS Łódź i Raków Częstochowa.
PKO Ekstraklasa. Kto faworytem rozgrywek, a kto może pożegnać się z ligą?
Pytanie za sto punktów – kto jest faworytem PKO Ekstraklasy w sezonie 2019/2020? Sto punktów to stanowczo za dużo, bo to banalnie proste pytanie. Od wielu lat na polskim podwórku nic się nie zmienia. Największe szanse na mistrzostwo Polski bukmacherzy dają Legii Warszawa. Z tygodnia na tydzień kursy na zwycięstwo stołecznego zespołu spadają, a to dlatego, że drużyna Aleksandara Vukovicia dokuje kolejnych wzmocnień. Ponadto, w gronie drużyn typowanych do podium znajdują się, w zależności od bukmachera, Lechia Gdańsk, Jagiellonia Białystok i Lech Poznań.
Typowanie zwycięzcy rozgrywek możliwe jest u wszystkich firm, ale my odsyłamy do naszego zestawienia najlepszych bukmacherów w Polsce, które pomoże ci wybrać najlepszego bukmachera nie tylko do obstawiania Ekstraklasy, ale również innych rozgrywek i dyscyplin.
Wątpliwości nie ma za to w dole tabeli. Bukmacherzy nie mają litości dla Rakowa Częstochowa i ŁKS-u Łódź. Matematyki jednak nie da się oszukać. A poza tym, beniaminki zawsze stawiane są w roli outsidera. Ich zadaniem jest uciekać spod gilotyny. W końcu w sporcie wszystko jest możliwe.
Gdyby na boisku grały pieniądze
Cała PKO Ekstraklasa wyceniana jest w obecnym kształcie na ponad 200 milionów euro. Gdyby mistrzostwo Polski rozdawano za wartość rynkową poszczególnych zespołów, znowu tytuł przypadłby w udziale w Legii Warszawa (wartość – ponad 31 mln euro). Nieco niżej znalazłoby się miejsce dla piłkarzy Lecha Poznań (ponad 24 mln euro) i Jagiellonii Białystok (ponad 16 mln euro). Każdą złotówkę z dwóch stron oglądać muszą natomiast działacze, i tu znów nie ma zaskoczenia, Rakowa (ponad 7 mln euro) i ŁKS-u (ponad 5 mln euro).
Gwiazdy PKO Ekstraklasy – która zabłyśnie najmocniej?
Choć w polskiej ekstraklasie na próżno szukać zawodników, o których wojują topowe, europejskie kluby, to jednak też mamy swoje perełki. Na 5 mln euro wyceniany jest obecnie Radosław Majecki, bramkarz Legii Warszawa. 19-latka już obserwują skauci znanych klubów ze Starego Kontynentu. Podobnie ma się sytuacja w przypadku 21-letniego obrońcy Lecha Poznań, Roberta Gumnego. To jednak blok defensywny. Najwięcej zawsze mówi się o ofensywnych dokonaniach. Na pewno sporo szumu wokół siebie zrobią obyci w ekstraklasie Carlitos, Arvydas Novikovas (obaj Legia Warszawa) oraz Christian Gytkjaer (Lech Poznań).
Wszelkie papiery na to, by zyskać status gwiazdy, ma też grupka piłkarzy, którzy dopiero rozpoczną swoją przygodę z piłkarską elitą w Polsce. Ciekawych transferów dokonała nie tylko Legia Warszawa, ale też Lech Poznań (Djordje Crnomarković) czy Jagiellonia Białystok (Ognjen Mudrinski). O transferowych roszadach pisaliśmy w oddzielnym materiale.
Kto zostanie królem strzelców Ekstraklasy?
Kilku legalnych bukmacherów w Polsce wychodzi do kibiców z ofertą, w której typować można króla strzelców w kolejnym sezonie. Zdecydowanym liderem tego zestawienia jest związany od ubiegłego roku z Legią, Carlitos. Co ciekawe, stołeczny klub chciał wytransferować zawodnika za granicę, ale nie pojawiła się za niego żadna, godna uwagi oferta. Hiszpańskiemu napastnikowi zatem nie pozostaje nic innego, jak tylko powalczyć o drugą koronę króla strzelców w naszej lidze (wcześniej zdobył ją w Wiśle Kraków).
Carlitos powinien stoczyć w lidze pasjonującą walkę o miano najlepszego strzelca z Igorem Angulo (Górnik Zabrze), Christianem Gytkjaerem (Lech Poznań) czy Flavio Paixao (Lechia Gdańsk). Kto wie, może do gry włączy się też któryś z nowych nabytków w naszej lidze. Zakłady na króla strzelców warto obstawiać przede wszystkim w Fortunie, która poza wysokimi kursami zapewnia bardzo atrakcyjną ofertę powitalną z m.in. bonusem bez depozytu.
PKO Ekstraklasa. Kto ma najwięcej obcokrajowców?
Próbując przewidzieć, co może wydarzyć się w zbliżającym się sezonie, warto zwrócić uwagę na kilka ciekawostek. Do rozgrywek zgłoszonych zostało jak na razie ponad 500 piłkarzy. Najliczniejszą kadrą dysponuje obecnie Cracovia. Trener Michał Probierz będzie miał do swojej dyspozycji aż 43 zawodników. Najmniejsze pole manewru ma z kolei sztab szkoleniowy ŁKS-u Łódź (27 piłkarzy). Co ciekawe, Cracovia jest też liderem pod względem liczby obcokrajowców (19). Niewiele mniej ma w ich w swoich szeregach Legia Warszawa (17) i Jagiellonia Białystok (16). Najbardziej polska jest z kolei Wisła Kraków, która dysponuje zaledwie czterema obcokrajowcami.
Kto ma najmłodszą kadrę w lidze, a kto zatrudnia piłkarskich dziadków?
Na młodość stawia przede wszystkim Górnik Zabrze. Średnia wieku kadry liczącej 38 zawodników przekracza nieznacznie 23 lata. Sporo młodych twarzy zobaczymy też w Lechu Poznań (28 zawodników, nieco ponad 23 lata) i Pogoni Szczecin (37 piłkarzy, niecałe 24 lata). Dodajmy też, że polska liga wyraźnie się odmładza, bo średnia wieku wszystkich piłkarzy zgłoszonych do rozgrywek, wynosi 24,5 roku.
Który zespół ma najwięcej reprezentantów kraju?
O ile nie wszystkie liczby i zestawienia w PKO Ekstraklasie są oczywiste, o tyle łatwo domyślić się, który zespół dysponuje największą liczbą reprezentantów. Na tym polu prym wiedzie oczywiście Legia Warszawa, która ma w swoich szeregach sześciu byłych już wciąż aktywnych kadrowiczów, ale za to tylko… jednego Polaka w tym gronie (Artur Jędrzejczyk). Trzema zawodnikami z reprezentacyjnymi występami w CV ma z kolei Lechia Gdańsk (Filip Mladenović, Lukas Haraslin, Romario Balde).
Trenerzy w PKO Ekstraklasie – kto pracuje najdłużej?
Trenerem, który cieszy się największym zaufaniem działaczy, jest obecnie Marek Papszun z Rakowa, który w Częstochowie pracuje już ponad trzy lata. 44-letniego szkoleniowca jednak zweryfikuje teraz ekstraklasa, a jak powszechnie wiadomo, na tym szczeblu rozgrywek działacze klubowi często wykazują się mniejszą wyrozumiałością dla trenerów. Długo w swoich drużynach pracuję też Marcin Brosz z Górnika Zabrze (nieco ponad trzy lata), i Gino Lettieri (nieco ponad dwa lata). Najmniej czasu na wprowadzenie swoich porządków w klubie miał natomiast Jacek Zieliński w Arce Gdynia (trzy miesiące).
PKO Ekstraklasa. Jak kluby radziły sobie w sparingach?
Najbardziej aktywne podczas okresu przygotowawczego były zespoły Cracovii, Górnika Zabrze i Korony Kielce, które rozegrały po sześć meczów kontrolnych. Wysoką dyspozycję prezentowali natomiast piłkarze Legii Warszawa, którzy przegrali zaledwie jeden z pięciu sparingów. Kilka razy moc pokazała też Pogoń Szczecin, ale też i beniaminek z Częstochowy, który, wbrew przewidywaniom bukmacherów, może namieszać w lidze.
Hity pierwszych kolejek Ekstraklasy?
Bukmacherzy oferują kursy na mecze w ramach pierwszych kolejek PKO Ekstraklasy. Już na inaugurację rozgrywek dojdzie do kilku ciekawych potyczek, które mogą zelektryzować kibiców. I tak na początek Legia zagra z Pogonią. Faworyt tej konfrontacji może być tylko jeden, ale Pogoń solidnie wyglądała w okresie przygotowawczym, co postara się przełożyć na ligę.
Z niecierpliwością fani wyczekują też m.in. takich konfrontacji jak Wisła Kraków – Cracovia (28.09.2019), Piast Gliwice – Legia Warszawa (5.10.2019) i Legia Warszawa – Lech Poznań (19.10.2019).
Promocje dla kibiców, którzy mają karnety
Przy okazji startu PKO Ekstraklasy, warto zainteresować się szerokim wachlarzem ofert, jakie przygotowali dla kibiców bukmacherzy. Z ciekawą propozycję, zwłaszcza dla kibiców Arki Gdynia, Wisły Kraków i Wisły Płock, wychodzi LV BET (bukmacher ten inwestuje w wymienione zespoły). Każdy kibic, który posiada karnet na występy wymienionych drużyn, może zgłosić się po specjalny bonus w LV BET (50 złotych).
Poleć swojego kumpla
STS i Totolotek zachęcają natomiast kibiców, by ci zapraszali do rejestracji kont swoich przyjaciół i znajomych. U pierwszego z wymienionych bukmacherów skorzysta na tym zarówno osoba, która poleca, jak i „kumpel” (po 50 złotych dla każdego). Z kolei Totolotek za polecenie płaci 70 złotych, a nowi gracze mogą liczyć na pakiet powitalny nawet do 1000 złotych.
Pamiętajcie również, że z kodami dostępnymi na naszej stronie, zyskacie najwyższe bonusy u wielu bukmacherów. Od 14 lipca dostępny będzie w naszej ofercie VIP ekstra bonus w Betclic, dzięki któremu zyskać można nawet 1000 złotych.